Składniki:
na biszkopt na tortownicę o średnicy 21 cm
- 4-5 jajek
- szklanka mąki pszennej
- 3/4 szklanki cukru
- ok 30 dag truskawek,
- dżem/powidła (ja użyłam dżemu śliwkowo-jabłkowego) do przełożenia,
- galaretka najlepiej wiśniowa lub truskawkowa (osobiście wolę wiśniową - ma bardziej zdecydowany smak)
- pół szklanki słodzonej herbaty (możemy dodać odrobinę alkoholu, oczywiście nie dla dzieci ) do nasączenia biszkoptu
Pieczemy biszkopt. Ubijamy białka jajek na sztywną pianę, dodajemy do ubijania cukier. Dodajemy dalej żółtka jajek i mąkę. Wylewamy na blachę wysmarowaną masłem i posypaną bułka tartą. Pieczemy w piekarniku w temperaturze ok 180 st C ok pół godziny. Po wystudzeniu kroimy go jedno- lub dwukrotnie, wg uznania. Nasączamy każdą część, smarujemy dżemem/powidłami i nakładamy na kolejno warstwy. Na wierzchu nakładamy truskawki (większe przekrawamy na pół, żeby utworzyły ładną, w miarę równą warstwę owocową. Przygotowujemy galaretkę wg przepisu, studzimy do takiego momentu, kiedy zaczyna dobrze tężeć i wylewamy na warstwę owocową. Wstawiamy do lodówki, aż do całkowitego stężenia. I gotowe.
Uwagi
- Wszystkie uwagi dotyczące pieczenia biszkoptu znajdziecie tutaj.
- Oczywiście można dodać do biszkoptu kakao, co może być ogromnym atutem dla smakoszy czekolady/kakaowego ciasta, truskawek i galaretki.
- Do nasączania używam herbaty, bo moje dzieciaki jeszcze nie za duże, więc kawa odpada, a i inne nasączenia jakoś mi nie odpowiadają.
- Oczywiście można użyć dowolnych owoców, choć truskawki dają tutaj dodatkowy smaczek.
- Ważne, żeby zalewać biszkopt tężejącą galaretką. W innym wypadku może wypłynąć lub wsiąknąć w biszkopt, albo jak mi ostatnio podpłynąć pod biszkopt (a mówią, śpiesz się powoli). Żaden przypadek pewnie by Was nie satysfakcjonował.
- Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zechciałeś być moim gościem. Proszę zostaw po sobie ślad.
Thank you you want to be my guest. Please post a comment.