Składniki
na tortownicę o średnicy 21cm
- 4-5 jajek w zależności od wielkości
- szklanka mąki pszennej
- 3/4 szklanki cukru
Oddzielamy żółtka od białek i białka dokładnie ubijamy. I to jest słowo kluczowe. Biszkopt wymaga sztywnej, dobrze ubitej piany. Dodajemy pod koniec ubijania cukier. Kiedy piana jest sztywna, dodajemy żółtka, mieszamy. Na koniec wsypujemy mąkę, mieszamy. Wykładamy na blachę wysmarowaną tłuszczem i posypaną tartą bułką. Pieczemy w temperaturze ok 180 stopni C ok 45 minut.
Smacznego!
Uwagi.
- Zauważyliście, że w przepisie nie ma proszku do pieczenia. Jeśli ktoś naprawdę boi się tak spróbować, albo nie wychodzi (może za mało ubita piana) można dodać dwie płaskie łyżeczki proszku do pieczenia. Ja dawniej też używałam proszku do pieczenia do biszkopta, ale podpatrzyłam, spróbowałam i jest OK. Zaleta pieczenia biszkoptu wg "mojego" przepisu: proszek do pieczenia nie jest wyczuwalny w smaku. Przetestujcie. A może macie już jakieś doświadczenia tego typu? Bo sama znam osobę, która ciast z proszkiem nie lubi.
- W oryginale była szklanka cukru. Ale ja jestem zwolennikiem ograniczania cukru tam gdzie można. Biszkopt zazwyczaj przekładamy kremem, bitą śmietaną, powidłami, galaretką, więc i tak całość będzie wystarczająco słodka.
- W różnych poradnikach kulinarnych należy ubić najpierw pianę na sztywno, a potem dodać cukier i to najlepiej cukier puder. Jak widzicie, ja nie określiłam tego dokładnie. Nie widzę różnicy. Biszkopt i tak wychodzi mi dobrze. Może jedynie cukier puder polecałabym osobom ręcznie ubijającym pianę ( ja całość robię robotem), łatwiej i szybciej uzyskuje się odpowiednią konsystencję ciasta biszkoptowego (gładka przede wszystkim, "nadmuchana", żeby biszkopt był puszysty)
- Mąki nie przesiewam do biszkopta/biszkoptu (no właśnie, jak jest poprawnie?) i nie widzę specjalnej różnicy, w stosunku do ciasta z mąką przesianą.
- Do ciasta można dodać 2 płaskie łyżki kakao i mamy kakaowy biszkopt.
- Są różne szkoły, co do pieczenia biszkoptu, studzenia. Biszkopt jest delikatny, więc na pewno nie lubi wstrząsów w trakcie, ani podglądania pieczenia, otwierania drzwiczek. Nie nagrzewam piekarnika przed pieczeniem, ciasto ma szansę wyrosnąć w trakcie nagrzewania piekarnika. Po upieczeniu zostawiam po prostu w piekarniku do całkowitego wystygnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zechciałeś być moim gościem. Proszę zostaw po sobie ślad.
Thank you you want to be my guest. Please post a comment.