Trochę czasu minęło od mojego ostatniego wpisu. Dużo się dzieje, a sporo czasu poświęcam wyglądowi bloga/blogów. Niestety muszę się wszystkiego nauczyć, więc trochę to trwa. A jak Wam się podoba nowy wygląd bloga? Aż jestem ciekawa Waszych opinii.
A na osłodę kruche ciasto, które zawsze wychodzi. Ja poznałam je jako "uśmiech teściowej", co jest prawdą o tyle, że nie tylko Teściowa je lubi.
Składniki:
-
3 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- kostka masła
- 2 jajka
- 2 łyżki śmietany/kefiru
- 2 łyżeczki
proszku do pieczenia
- 2 budynie najlepiej waniliowe/śmietankowe
- 3 szklanki mleka
- owoce (śliwki dzielimy na pół, jabłka kroimy
w ósemki, maliny, porzeczki...wiadomo)
Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto. Dzielimy je na dwie części. Jedną wałkujemy i układamy na dnie tortownicy/blaszki, wykładając na nią owoce (oczywiście umyte wcześniej, pokrojone jeśli trzeba). Gotujemy budyń z dwóch opakowań w 3 szklankach mleka i wylewamy jeszcze gorący na przygotowany wcześniej spód z owocami. Przykrywamy całość pozostałą częścią ciasta (najlepiej wywałkować je do pożądanego kształtu). Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy około 40
minut.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zechciałeś być moim gościem. Proszę zostaw po sobie ślad.
Thank you you want to be my guest. Please post a comment.