Postanowiłam połączyć smaki dwóch pysznych ciast: pleśniaka i ciasta "uśmiech teściowej". Wyszło super, bo pogodziłam zachcianki całej rodziny i nikt nie czuł się pokrzywdzony. A tak się spieszyłam z dodaniem przepisu, że zapomniałam go w pierwszej wersji dodać. Ups...
Składniki:
- 1 i 1/2 szklanki mąki
- 1/2 szklanki cukru+1/3 szklanki do bezy
- 1/2 kostki masła
- 2 jajka
- łyżka śmietany/kefiru
- łyżeczka proszku do pieczenia
- budyń najlepiej waniliowy/śmietankowy
- 2 szklanki mleka
- owoce (śliwki dzielimy na pół, jabłka kroimy w ósemki, maliny, porzeczki...wiadomo)
Z mąki, cukru, masła, kefiru i żółtek oraz proszku do pieczenia zagniatamy kruche ciasto. Odstawiamy na godzinę do lodówki i układamy na dnie tortownicy/blaszki, wykładając na nią owoce (oczywiście umyte wcześniej, pokrojone jeśli trzeba). Gotujemy budyń i wylewamy jeszcze gorący na przygotowany wcześniej spód z owocami. Przykrywamy całość bezą ubitą z białek i 1/3 szklanki cukru. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy około 40 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zechciałeś być moim gościem. Proszę zostaw po sobie ślad.
Thank you you want to be my guest. Please post a comment.